"...Zedrę z Ciebie ubranie
Mam na Ciebie ochotę, kochanie
Stanę przed Tobą w całej okazałości
Nie wstydząc się płonącej nagości
Moja skóra płonie pod dotykiem ust
Już nie mogę jestem przy granicy tuż
Ręce niecierpliwie po miłośc wyciągnięte
I te czerwone prześcieradło ściągnięte
Rozpalasz wszystkie moje zmysły
Nawyki grzecznej dziewczynki prysły
Jestem diablicą w anioła skórze
Razem z Tobą pnę się ku górze
Twoje pocałunki tak namiętne i gorące
Oczy rozpalone o "więcej" proszące
Poznając świat fizyczności
Pragnę Codziennie takiej bliskości
Życiem i całą wiecznością moją bądź
A w nocy moimi szeptami żądz
Moje myśli ciało dni sobą wypełniaj
Że jestem taka a nie inna nie potępiaj
Gdy ze mną jesteś wiem tylko tyle
Że co do Ciebie się nie mylę
Zostań już moją treścią
Tylko proszę nie boleścią
Wracasz i zbliża się noc
Gdy zawładnie nami magiczna moc ..."